NA CZTERY I NA SZEŚĆ
Czasem biegnie przez podwórko,
Czasem schowa się za chmurką,
Czasem ma we włosach kwiat,
Taka piosenka na kilka lat.
Ref.:
Na cztery i na sześć, na słońce i na deszcz,
Na cztery i na pięć, więc śpiewaj, gdy masz chęć.
Na cztery i na trzy, na uśmiech i na łzy,
Na cztery i na dwa, więc śpiewaj tra la la!
Czasem kryje się pod liściem,
Czasem w kropli deszczu błyśnie,
Czasem ja zanuci wiatr,
Taka piosenka na kilka lat.
Wszędzie chodzi razem z nami,
Nocą sypia pod gwiazdami,
Albo śpiewa w naszych snach,
Taka piosenka na kilka lat.
NAPRZÓD LEWA, PRAWA
Gdy przychodzi taka chwila, że już masz wszystkiego dość,
pakuj plecak, ruszaj z nami wszystkim troskom swym na złość.
Ref.:
A więc naprzód lewa, prawa w górę uszy, w górę nos
za tym lasem, za tą rzeką czeka cię szczęśliwy los.
A więc naprzód lewa, prawa w górę uszy, w górę nos
za tym lasem, za tą rzeką czeka cię szczęśliwy los.
Jak to miło tak wędrować, gdy przyjaciół wokół masz
i choć plecak trzeba dźwigać, uśmiech zdobi każdą twarz.
A wieczorem gdy z namiotów ustawimy w lesie krąg,
las zaszumi, wiatr zaśpiewa i przyniesie zapach łąk
Rozpalimy wielki ogień, usiądziemy przy nim wraz
zaśpiewajmy o tym szczęściu, które jutro czeka nas.
NASZA TRATWA
Ref.:
Gadał jeden dziad i drugi dziad
Że wybudują nam solidny jacht
Tak budują od czterdziestu lat
A my pływamy tratwą
Żagla pół i masztu pół
Do beczki przywiązany stół
Hej klepek pięć i wielka chęć
Tak płynie nasza tratwa
Raz jeden gość powiedział tak
Ten kurs nie w tą- nam trzeba tam
I tak już żeglujemy wspak
Tą naszą dziwną tratwą
A drugi gość wymyślił znów
By zrobić rufę tam gdzie dziób
I odtąd nie płyniemy w przód
Lecz w kółko kręci tratwą
Mijają nas- cóż, zdarza się
Dłubanki z afrykańskich rzek
Patrz- chińska dżonka zbliża się
A my spokojnie tratwą
Z puszki od konserw mamy miecz
W beczce na wpół solony śledź
Jakiś sznur zwieszony w dół
To nasza dumna tratwa
NA RAZ, NA DWA
Morze szumi w muszelkach o losach swych, CG
Podnieś muszle do ucha i słuchaj. FG
Morze szumi w muszelkach o ludziach złych, CG
Oczy ich są fałszywe, a pięści chciwe. FGa
A przecież dłonie mogą prawdę nieść, FG
I pomóc zawsze kiedy bywa źle. FG
Na raz! Na dwa!! Świat za uszy dziś złap. CGaF
Ty w przód, jak żółw, on rakietą ucieka. GaFG
Na raz! Na dwa!! Dość już tego człap, człap, CGaF
Więc weź się w garść, ramię w ramię wybiegnij w świat. GaFGC
Mamo, weź mnie za rękę i prowadź mnie,
Ja prowadzę za rękę me lalki.
Mamo, czemu z piosenką się żyje lżej?
Może nuty nas niosą jak radość wiosną.
I wiem, że dłonie mogą prawdę nieść,
I pomóc zawsze kiedy bywa źle!
NA WOJTUSIA
Na Wojtusia z popielnika
I iskiereczka mruga.
Chodź, opowiem ci bajeczkę,
Bajka będzie długa.
Była sobie Baba Jaga,
Miała chatkę z masła,
A w tej chatce same dziwy,
Pssst, iskierka zgasła.
Patrzy Wojtuś, patrzy, duma,
Zaszły łzą oczęta.
Czemuś mnie tak okłamała?
Wojtuś zapamięta.
Już ci nigdy nie uwierzę
Iskiereczko mała.
Najpierw błyszczysz, potem gaśniesz,
Ot i bajka cała.
NA WYSPACH BERGAMUTACH
Na Wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach
Widziano także osła,
Którego mrówka niosła.
Jest kura samograjka
Znosząca złote jajka
Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach.
Jest i wieloryb stary,
Co nosi okulary,
Uczone są łososie
W pomidorowym sosie
I tresowane szczury
Na szczycie Szklanej Góry.
Jest słoń z trąbami dwiema
I tylko wysp tych nie ma!
NIEDŹWIADEK
Jedna łapka, druga łapka - wyciągamy prawą rękę do przodu, potem lewą
Ja jestem niedźwiadek - wskazujemy na siebie
Trzecia łapka, czwarta łapka - wyciągamy prawą, potem lewą nogę do przodu
A to jest mój zadek - odwracamy się i pokazujemy na pupę
Lubię miodek, kocham miodek - głaszczemy się po brzuszku okrężnymi ruchami
Podbieram go pszczółkom - machamy rękoma naśladując ruchy skrzydeł pszczół
Jedną łapką, drugą łapką - wyciągamy prawą rękę do przodu, potem lewą
Albo wciągam rurką - pokazujemy rękoma rurkę
NIEWIDZIALNA PLASTELINA
sł. D. Wawiłow, muz. P. Bachorski
Ulepiłem mamie domek z niewidzialnej plasteliny, CG
Dwa okienka, dwa kominy, z niewidzialnej plasteliny. aG
A w okienkach kwiatki, bratki, z niewidzialnej plasteliny,
A dla taty krawat w kratkę, z niewidzialnej plasteliny.
La, la, la...
Ulepiłem sobie pieska, mięciutkiego z czarnym pyszczkiem,
Lalki: Kasię i Tereskę i pistolet i siostrzyczkę.
Namęczyłem się ogromnie, stłukłem łokieć, zbiłem szklankę,
Mamo, tato chodźcie do mnie, mam tu dla was niespodziankę.
Czemu na mnie tak patrzycie i zdziwione macie miny?
Czyście nigdy nie widzieli niewidzialnej plasteliny?